Zastanawiałyście się czasami, dlaczego po całym globie krążą farmazony, że faceci to świnie?
Ja też nie.
Zadzwoniłam do swojej przyjaciółki ostatniego wieczoru, by wygadać się z kilku rzeczy. Moje przyjaciółki są całkowicie różne od siebie, dlatego uwielbiam z nimi rozmawiać. Każda mówi zazwyczaj coś innego, chociaż są sprawy, w których ich głos jest jednoznaczny. Zazwyczaj tyczy się to w tej jednej, konkretnej sprawie damsko-męskiej: Daj sobie z nim spokój, kobieto. Prosto, otwarcie, bez skrupułów. Najlepiej brzmi to w ustach K. To takie przekonujące i stanowcze. Serio to zrobiłaś? Żartujesz? Tak myślałam, że wymyślisz coś dobrego! Usłyszałam w słuchawce, a uśmiech na mojej twarzy nabrał jeszcze lepszego kontrastu. Lubicie jak facet leci z wami w kulki? Ja też nie, ale są na to sposoby, dziewczyny. Ale to nie dzisiaj, kulki będą kiedy indziej. Powiedziała, bym napisała, dlaczego faceci to świnie. Więc napiszę, chociaż sceptycznie podchodziłam do tego tematu z kilku względów. Ale tak właściwie dlaczego faceci to świnie i do jakiego koryta ich ciągnie najbardziej?